Nadchodzą wolne dni! W Holandii tzw. majowe wakacje, które oczywiście są w kwietniu. W Polsce majówka. Czas ruszyć się z domu. Tylko dokąd? Ja osobiście szukam zwykle miejsc w miarę pustych. A o to w Europie niełatwo. Ewentualnie w grę wchodzą też rejony popularne tylko w sezonie. W tym roku mamy pomysł last minute, ale jeszcze go nie zdradzę. Będzie niespodzianka potem. Ale ponieważ w zeszłym roku nie udało mi się napisać żadnej relacji z kwietniowo-majowego wypadu, zrobię to teraz - może jeszcze wykorzystacie.
20 kwietnia 2017
Normandia przed sezonem
Nadchodzą wolne dni! W Holandii tzw. majowe wakacje, które oczywiście są w kwietniu. W Polsce majówka. Czas ruszyć się z domu. Tylko dokąd? Ja osobiście szukam zwykle miejsc w miarę pustych. A o to w Europie niełatwo. Ewentualnie w grę wchodzą też rejony popularne tylko w sezonie. W tym roku mamy pomysł last minute, ale jeszcze go nie zdradzę. Będzie niespodzianka potem. Ale ponieważ w zeszłym roku nie udało mi się napisać żadnej relacji z kwietniowo-majowego wypadu, zrobię to teraz - może jeszcze wykorzystacie.
12 kwietnia 2017
Jak przez minutę mogłam poczuć szczególną dumę z tego, że jestem POLKĄ
źródło |
6 kwietnia 2017
Zamek De Haar
Zamek kojarzy mi się albo z monumentalną budowlą krzyżacką albo z lekką konstrukcją położoną malowniczo na wzgórzu. Albo i wysokiej górze. Takie mam wspomnienia. A wiec w Holandii zamków nie ma... A może jednak? Tyle, że nie na wzgórzu. Holenderskie zamki, podobnie jak te, z którymi miałam do czynienia od dzieciństwa, czyli krzyżackie ceglane warownie, położone są najczęściej nad wodą. I też zbudowane z czerwonej cegły. Prawie wszystkie. O jednym z nich, średniowiecznej warowni Muiderslot, już kiedyś wspominałam. Tylko, że właściwie to nie są to zamki, a zameczki. Malutkie, jak wille rosyjskich oligarchów, zadbane, bez śladów zniszczeń, pełne oryginalnego wyposażenia. Kwintesencja historii Holandii. Taki właśnie jest zamek De Haar pod Utrechtem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)