24 kwietnia 2019

Amersfoort - perełka środkowej Holandii




Już za chwileczkę, już za momencik Dzień Króla. 27 kwietnia moje miasto Amersfoort zaszczyci swoją obecnością sam Willem-Alexander z rodziną. Z tej okazji wiele się będzie działo. No i miasto opanują turyści. Dlatego pomyślałam, żeby i was zachęcić do przyjazdu do naszego pięknego miasta. Może nie akurat w następną sobotę, ale koniecznie. Amersfoort to stylowe miejsce, w tym sezonie must see. Oto, co czeka na was w Amersfoort:

Amersfoort to jedno z tych starych holenderskich miast, które zachowały historyczny charakter i wdzięk. Wkraczając do centrum miasta od razu czuję emanujący z niego spokój i ducha średniowiecza. Ale tuż za dawnymi bramami miejskimi wyrastają nowoczesne budynki centrum  - znak dynamicznego rozwoju w ostatnich latach.

Założone w XI wieku nad rzeką Eem miasto otoczono murami i fosą, a kiedy domy przestały się mieścić między nimi – kolejnym pierścieniem obwarowań. Dzięki temu dzisiejsza starówka, pełna niewysokich kamieniczek sprzed kilku nawet wieków, otoczona jest malowniczymi kanałami. Polecam krótką wycieczkę łodzią.



#1 Wieża Onze Lievevrouwetoren

Główny plac miejski, De Hof przyciąga turystów widokiem kościoła Sint Joris i wielością klimatycznych knajpek, z których nasze miasto słynie. Lokalni koneserzy wybierają zwykle mniejszy Onze Lievevrouwekerkhof, zastawiony kawiarnianymi stolikami, a w piątki i soboty goszczący targ kwiatowy. Góruje nad nim 98-metrowa wieża Onze Lievevrouwetoren, z której co jakiś czas odzywa się karylion. Wejście na jej szczyt nieco męczy, ale widok jest naprawdę imponujący. Przy dobrej pogodzie oprócz samego miasta zobaczycie po północnej stronie płaskie poldery ciągnące się aż do jeziora Eemmeer, a po południowej pagórkowaty krajobraz Utrechtse Heuvelrug.



Wieża była niegdyś częścią gotyckiego kościoła, który został przypadkowo wysadzony w powietrze przez niefrasobliwego żołnierza. Pozostały tylko kontury zarysowane na płytach placu. Ale Onze Lievevrouwetoren to także pępek Holandii. To właśnie tu wyznaczono niegdyś geograficzny środek kraju. Zobaczycie go na podłodze wieży w postaci laserowego punktu. Chociaż dziś oficjalnie za wyznacznik środka kraju służy inne miejsce, wciąż jeszcze miło pomyśleć, że właśnie stawiamy stopy w samym środku.

#2 Dom Mondriana

Niedaleko, po przeciwnej stronie handlowej Langestraat, mieści się niepozorny Dom Mondriana. To miejsce obowiązkowe dla każdego wielbiciela sztuki nowoczesnej. Jeden z czołowych holenderskich artystów, prekursor ruchu De Stijl, wychował się właśnie tu. Niestety szybko wyemigrował z prowincjonalnego miasta, które w związku z tym nie dysponuje jego dziełami. Za to muzeum przeniesie was w świat Mondriana – zobaczycie rekonstrukcję jego paryskiej pracowni i świetną wideo-instalację przybliżającą charakterystyczny styl malarza.




#3 Muurhuizen - domy w murach

Tuż za rogiem znajdziecie naszą dumę: biegnącą półkoliście ulicę Muurhuizen. Stojące tu kamienice pochodzą z czasów pierwszej rozbudowy miasta. Po zbudowaniu nowych obwarowań w XV wieku najstarsze mury miejskie nie zostały rozebrane. Wkomponowano w nie nowe domy, w których ścianach do dziś widoczne są sztukowania cegieł. To moim zdaniem najbardziej malownicza uliczka w mieście.

#4 Bramy miejskie

Nowe mury miejskie nie przetrwały w całości do dziś. Lecz nie umniejsza to ich urody, ponieważ wokół otacza je szeroki kanał i zielone planty. Przejdźcie się nimi koniecznie zahaczając o dwie z trzech zachowanych bram miejskich. Na południe od centrum wznosi się smukła Monnikendam, której nazwa nawiązuje do mieszczącego się w pobliżu klasztoru. Uwielbiam ten zakątek, oazę ciszy i spokoju. Wiosną cały trawnik przed bramą pokryty jest kobiercem z krokusów.




Idąc wzdłuż plantów możecie zajrzeć na malowniczy stary żydowski cmentarz. Przystańcie chwilę podziwiając wierzby zwieszające się nad wodą. W ten sposób dojdziecie do Koppelpoort. Ta przysadzista, majestatyczna brama wodna i lądowa stała się symbolem Amersfoort.



#5 Browar De Drie Ringen

Nad kanałem biegnącym w stronę miasta wstąpcie do browaru rzemieślniczego De Drie Ringen. Przez wieki Amersfoort było słynnym ośrodkiem browarniczym. Dziś niewiele z tego pozostało. Ale De Drie Ringen stara się zachować browarniczą tradycję. Koniecznie spróbujcie lokalnego piwa Vuurvogel (Ognisty Ptak), którego nazwa ma nawiązywać do wyjątkowych wrażeń smakowych.

#6 Eemplein - powiew nowoczesności

Spod Koppelpoort już tylko mały krok na Eemplein. To nowe, tętniące życiem centrum miasta, przyciągające awangardową architekturą. Dominujący tu Eemhuis mieści centrum sztuki współczesnej KAdE, do którego udaję się często w poszukiwaniu strawy duchowej. Do 5 maja można podziwiać wystawę urodzonego w Amersfoort mistrza pędzla Caspara van Wittela. Będąc w Eemhuis zajrzyjcie koniecznie do... biblioteki.Zachwycicie sie na pewno.



#7 Gastronomia najwyższej próby

Okolica Eemplein i przystani to mekka hipsterów z plażą i Het Lokaal, knajpką podającą ekologiczne jedzenie z lokalnych produktów. Po drugiej stronie rzeki i na starówce znajdziecie wiele doskonałych restauracji. Gastronomia to duma Amersfoort. Są tu kameralne kawiarnie o swobodnej atmosferze i eleganckie lokale proponujące 7-daniowe menu degustacyjne, a przesiadywanie w kawiarnianych ogródkach to ulubione zajęcie lokalsów.



2 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...