Już za chwileczkę, już za momencik Dzień Króla. 27 kwietnia
moje miasto Amersfoort zaszczyci swoją obecnością sam Willem-Alexander z
rodziną. Z tej okazji wiele się będzie działo. No i miasto opanują turyści. Dlatego
pomyślałam, żeby i was zachęcić do przyjazdu do naszego pięknego miasta. Może
nie akurat w następną sobotę, ale koniecznie. Amersfoort to stylowe miejsce, w tym sezonie must see. Oto, co czeka na was w
Amersfoort:
Amersfoort to jedno z tych starych holenderskich miast,
które zachowały historyczny charakter i wdzięk. Wkraczając do centrum miasta od
razu czuję emanujący z niego spokój i ducha średniowiecza. Ale tuż za dawnymi
bramami miejskimi wyrastają nowoczesne budynki centrum - znak dynamicznego rozwoju w ostatnich latach.
Założone w XI wieku nad rzeką Eem miasto otoczono murami i
fosą, a kiedy domy przestały się mieścić między nimi – kolejnym pierścieniem
obwarowań. Dzięki temu dzisiejsza starówka, pełna niewysokich kamieniczek
sprzed kilku nawet wieków, otoczona jest malowniczymi kanałami. Polecam krótką
wycieczkę łodzią.
#1 Wieża Onze Lievevrouwetoren
Główny plac miejski, De Hof przyciąga turystów widokiem
kościoła Sint Joris i wielością klimatycznych knajpek, z których nasze miasto
słynie. Lokalni koneserzy wybierają zwykle mniejszy Onze Lievevrouwekerkhof, zastawiony
kawiarnianymi stolikami, a w piątki i soboty goszczący targ kwiatowy. Góruje
nad nim 98-metrowa wieża Onze Lievevrouwetoren, z której co jakiś czas odzywa
się karylion. Wejście na jej szczyt nieco męczy, ale widok jest naprawdę
imponujący. Przy dobrej pogodzie oprócz samego miasta zobaczycie po północnej
stronie płaskie poldery ciągnące się aż do jeziora Eemmeer, a po południowej
pagórkowaty krajobraz Utrechtse Heuvelrug.
Wieża była niegdyś częścią gotyckiego kościoła, który został
przypadkowo wysadzony w powietrze przez niefrasobliwego żołnierza. Pozostały
tylko kontury zarysowane na płytach placu. Ale Onze Lievevrouwetoren to także
pępek Holandii. To właśnie tu wyznaczono niegdyś geograficzny środek kraju.
Zobaczycie go na podłodze wieży w postaci laserowego punktu. Chociaż dziś
oficjalnie za wyznacznik środka kraju służy inne miejsce, wciąż jeszcze miło
pomyśleć, że właśnie stawiamy stopy w samym środku.
#2 Dom Mondriana
Niedaleko, po przeciwnej stronie handlowej Langestraat,
mieści się niepozorny Dom Mondriana. To miejsce obowiązkowe dla każdego wielbiciela
sztuki nowoczesnej. Jeden z czołowych holenderskich artystów, prekursor ruchu
De Stijl, wychował się właśnie tu. Niestety szybko wyemigrował z
prowincjonalnego miasta, które w związku z tym nie dysponuje jego dziełami. Za
to muzeum przeniesie was w świat Mondriana – zobaczycie rekonstrukcję jego
paryskiej pracowni i świetną wideo-instalację przybliżającą charakterystyczny
styl malarza.
#3 Muurhuizen - domy w murach
Tuż za rogiem znajdziecie naszą dumę: biegnącą półkoliście ulicę
Muurhuizen. Stojące tu kamienice pochodzą z czasów pierwszej rozbudowy miasta.
Po zbudowaniu nowych obwarowań w XV wieku najstarsze mury miejskie nie zostały
rozebrane. Wkomponowano w nie nowe domy, w których ścianach do dziś widoczne są
sztukowania cegieł. To moim zdaniem najbardziej malownicza uliczka w mieście.
#4 Bramy miejskie
Nowe mury miejskie nie przetrwały w całości do dziś. Lecz
nie umniejsza to ich urody, ponieważ wokół otacza je szeroki kanał i zielone
planty. Przejdźcie się nimi koniecznie zahaczając o dwie z trzech zachowanych
bram miejskich. Na południe od centrum wznosi się smukła Monnikendam, której
nazwa nawiązuje do mieszczącego się w pobliżu klasztoru. Uwielbiam ten zakątek,
oazę ciszy i spokoju. Wiosną cały trawnik przed bramą pokryty jest kobiercem z
krokusów.
Idąc wzdłuż plantów możecie zajrzeć na malowniczy stary
żydowski cmentarz. Przystańcie chwilę podziwiając wierzby zwieszające się nad
wodą. W ten sposób dojdziecie do Koppelpoort. Ta przysadzista, majestatyczna
brama wodna i lądowa stała się symbolem Amersfoort.
#5 Browar De Drie Ringen
Nad kanałem biegnącym w stronę miasta wstąpcie do browaru rzemieślniczego
De Drie Ringen. Przez wieki Amersfoort było słynnym ośrodkiem browarniczym.
Dziś niewiele z tego pozostało. Ale De Drie Ringen stara się zachować
browarniczą tradycję. Koniecznie spróbujcie lokalnego piwa Vuurvogel (Ognisty
Ptak), którego nazwa ma nawiązywać do wyjątkowych wrażeń smakowych.
#6 Eemplein - powiew nowoczesności
Spod Koppelpoort już tylko mały krok na Eemplein. To nowe,
tętniące życiem centrum miasta, przyciągające awangardową architekturą. Dominujący
tu Eemhuis mieści centrum sztuki współczesnej KAdE, do którego udaję się często
w poszukiwaniu strawy duchowej. Do 5 maja można podziwiać wystawę urodzonego w
Amersfoort mistrza pędzla Caspara van Wittela. Będąc w Eemhuis zajrzyjcie koniecznie do... biblioteki.Zachwycicie sie na pewno.
#7 Gastronomia najwyższej próby
Okolica Eemplein i przystani to mekka hipsterów z plażą i
Het Lokaal, knajpką podającą ekologiczne jedzenie z lokalnych produktów. Po
drugiej stronie rzeki i na starówce znajdziecie wiele doskonałych restauracji.
Gastronomia to duma Amersfoort. Są tu kameralne kawiarnie o swobodnej
atmosferze i eleganckie lokale proponujące 7-daniowe menu degustacyjne, a przesiadywanie
w kawiarnianych ogródkach to ulubione zajęcie lokalsów.
Piękne miejsce
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam z zainteresowaniem, kolejne na liście do zwiedzenia, dziękuję
OdpowiedzUsuń