W Holandii niestety Dzień Babci i Dzień Dziadka nie istnieją. Ale wbrew opiniom rozsiewanym tu i ówdzie babcie i dziadkowie w Holandii istnieją i świetnie się trzymają, dożywając często dziewięćdziesiątki (aktualna średnia długość życia to 79,2 lata dla mężczyzn i 82,9 dla kobiet). Owszem, mieszkająca razem rodzina wielopokoleniowa nie wytrzymała próby czasu. Seniorzy mocno posunięci w latach, czyli po osiemdziesiątce, najczęściej decydują się zamieszkać w domach lub osiedlach oferujących im odpowiednią opiekę. Ale na pewno nie są pozbawieni troski rodziny, ani tym bardziej nie podlegają eutanazji - jak chcieli by tego szerzący absurdalne fundamentaliści. Wręcz przeciwnie, w pobliżu mojego domu jest takie właśnie osiedle dla seniorów i w każdy weekend stoi przed nim sporo samochodów odwiedzających; mieszkańcy spacerują z rodzinami po osiedlu albo są zabierani na rodzinne imprezy lub do restauracji. Więcej o życiu seniorów w tym wieku i kondycji nie wiem. Tylko tyle, że zawód opiekunki osób starszych jest tu bardzo rozpowszechniony, a wiele osób (w tym kilka moich sąsiadek) bardzo chwali sobie tę pracę, ze względu na elastyczne godziny pracy i przyzwoite zarobki.
Ja stykam się raczej z nieco młodszymi seniorami. Jako matka kilkuletnich dzieci spotykam najczęściej ich babcie i dziadków, czyli osoby w wieku 60-70 lat. Tacy młodsi emeryci wydają się bardzo zadowoleni z życia. Wprawdzie prawie każdy już boryka się z pewnymi problemami zdrowotnymi, ale jestem często pod wrażeniem ich formy! Widok pani koło 70-tki na rowerze jest powszechny. Wiele osób pływa, a nawet biega. Koło południa zasilają też siłownie i potrafią dać sobie niezły wycisk. Pracują jako wolontariusze w różnych organizacjach. A co najważniejsze, ponieważ załapali się na jeszcze w miarę działający system zabezpieczeń społecznych, niemałe emerytury pozwalają im korzystać ze wszystkich uroków życia. Nie ma to jak kupić sobie kampera i przemierzać nim Europę przez 4 miesiące w roku. W przerwach udając się na nieco bardziej wymagające wakacje do USA albo Nowej Zelandii.
źródło |
I takiego właśnie spokojnego i przyjemnego życia życzyłabym wszystkim Babciom i Dziadkom...
W sąsiadującej Belgii jest podobnie. Na początku smutne wydawało mi się, że tak wiele osób umieszcza swoich dziadków w domach spokojnej starości. Ale tu po prostu mentalność jest inna i poza tym w większości tzw. Maison de repos oferują bardzo dobre warunki i opiekę.
OdpowiedzUsuńWiesz, mi się wydaje, że to nie jest tak, że się rodziców czy dziadków tam umieszcza. No chyba, że w sytuacji, gdy ktoś jest tak chory,że niemoże o sobie decydować, a rodzina nie ma możliwości opiekować się nim 24/7. Różnica mentalności polega właśnie na tym, że seniorzy sami podejmują taką decyzję, gdy konstatują, że coraz gorzej dają sobie radę. Sprzedają wtedy dom, a za uzyskaną gotówkę kupują tzw. Mieszkanie chronione albo je wynajmują. Mają swoje jedno- czy dwupokojowe lokum, o którym sami decydują. Własne meble, własne rzeczy. I tylko opieka pielęgniarska i lekarska na miejscu, dowóz posiłków lub restauracja wrazie potrzeby, fryzjer i kosmetyczka w pobliżu. Bez schodów (w Holandii to ważne), bez odśnieżania i zbierania liści. To tylko pragmatyzm pozwalający zaakceptować swoje ograniczenia. Ale trzeba oczywiście zaakceptować przeprowadzkę, co nie jest łatwe. Tylko że Holendrzy czy Belgowie są bardziej mobilni niż Polacy, zapewne w ciągu swojego życia kilka razy się przeprowadzali, więc nawet w starszym wieku łatwiej im znieść taką zmianę niż osobom, które spędziły całe albo prawie całe życie w jednym mieszkaniu, jak to często bywa w Polsce.
UsuńNie jestem na sto procent pewna, ale zdaje się jest to nawet wymóg, żeby starsza osoba mieszkająca samotnie i będąca schorowaną lub na tyle zniedołężniałą, że sama o siebie optymalnie nie może zadbać, musi się przeprowadzić do takiego domu. Ci co mają własne domy, sprzedają je, Ci którzy nie mają nic i nie stać ich, są sponsorowani przez państwo.
UsuńTuż obok mojego mieszkania jest taki dom, a także obie maurycowe babcie w takowych mieszkają. I wszyscy wydają się zadbani i zadowoleni. Mają swoją swobodę i suwerenność, ale też i dobrą opiekę, kiedy tylko potrzeba. A ile towarzystwa! Mi bardzo podoba się takie podejście i rozwiązanie, bo umówmy się... seniorzy nawet mieszkający z zabieganą i zapracowaną rodziną czasem mogą czuć się troszeczkę samotnie
Dołączam się. Wspaniały blog, długo takiego szukałem. Mam nadzieję, że nie obrazisz się, jeśli dodam Cię do mojej listy najlepszych polskich blogów o podróżach. Sprawdź ją tu: http://najlepszeblogipodroznicze.blogspot.com/.
OdpowiedzUsuńMiło słyszeć, że się podoba! Jasne. I zapraszam do dalszego czytania!
UsuńMoi dziadkowie są naprawdę wspaniałymi osobami. Dużo im zawdzięczam, staram się ich odwiedzać najczęściej jak tylko mogę. Właśnie w maju będę miał kilka dni urlopu, już mam zaplanowany wyjazd do Nich. Myślę, czy by nie kupić im coś na https://duka.com/pl/prezenty/prezenty-dla-dziadkow . Babcia ucieszyłaby się z eleganckich szklanek, a dziadka w nowe szklanki do piwa może zaopatrzę.
OdpowiedzUsuń