Tak wygląda przemyślana mindmapa (źródło tu) |
Pierwsze szkolne mindmapy Misi. Na razie bawi ją najbardziej rysowanie, nie potrafi jeszcze dokończyć dzieła i wziąć pod uwagę wszystkich aspektów tematu. |
Po wymyśleniu tematu nadszedł czas na poszukiwanie źródeł informacji. I tu pani służyła pomocą - wygląda na to, że udało się jej wytłumaczyć dzieciakom, że internet jest pełen śmieci i trzeba nauczyć się odróżniać ziarno od plew. Kolejnym etapem pracy było sformułowanie głównych punktów, a potem rozpisanie podpunktów i wiodących informacji. I tu właśnie włączono mindmapping. Bardzo udana strategia moim zdaniem. Wpłynie pozytywnie na strukturę samego tekstu, a przy okazji uatrakcyjni dzieciom pracę. Już teraz zaczynają z zapałem korzystać z tej metody robiąc notatki z geografii.
Po raz kolejny przekonuję się, że holenderska szkoła jest nie tylko bardzo zaawansowana technologicznie, ale i próbuje nie zabić w dzieciach ich wrodzonej kreatywności. A także nauczyć umiejętności przydatnych w dalszej nauce i życiu codziennym, zamiast zaśmiecać mózgi masą informacji.
O tym, czego jeszcze uczy szkoła podstawowa w Holandii w następnym poście. A tymczasem przydatne wprowadzenie dla zainteresowanych mindmapping'iem:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz