16 stycznia 2014

Geboortekaartje, czyli niech cię zobaczą

Marcin zaczyna wkrótce przygotowanie do pierwszej komunii. Na pierwsze spotkanie ma przynieść kartkę ze zdjęciem i swoją krótką charakterystyką (czyli coś w rodzaju kartki z pamiętnika: "ulubiony kolor", "ulubiona książka" itd.) oraz swoją geboortekaartje. Znów będę musiała długo tłumaczyć, że nie mamy. Tubylcom nie mieści się to w głowie. Geboortekaartje to ozdobna karta, którą dumni rodzice rozsyłają po urodzeniu dziecka po rodzinie, znajomych i sąsiadach. Zwyczaj moim zdaniem fantastyczny, szczególnie, że kartki te są najczęściej bardzo piękne - mocno spersonalizowane, drukowane na zamówienie, często ze zdjęciem noworodka. Przy dzisiejszej technologii właściwie każde dziecko ma swoją jedyną i niepowtarzalną kartę. Więc oczywiście żałuję, że nasze dzieci urodziły się tam, gdzie takiej tradycji nie ma. Marcin dostał w szpitalu własnoręcznie wykonaną przez położne kartkę z jego pierwszym zdjęciem; poza tym Niemcy z reguły wysyłają kartki podobne do holenderskich po kilku tygodniach jako podziękowanie za otrzymane życzenia i prezenty dla dzidziusia. Misia nie ma żadnej...


źródło tu
Geboortekaartjes wpisują się w holenderskie tradycje wysyłania kartek oraz ogłaszania ważnych wydarzeń. O kartkach już kiedyś wspominałam w kontekście Bożego Narodzenia. Ale dla Holendrów każda okazja jest dobra. I, co bardzo interesujące, zwyczaj wysyłania kartek okolicznościowych ma się świetnie, nawet w czasach, gdy przeciętny Holender nie rozstaje się ze swoim iPhonem. I bardzo dobrze, bo zawsze miło jest takie kartki otrzymać. Albo nawet pochwalić się nimi wywieszając w oknie lub stawiając na kominku. No właśnie, w oknie, na drzwiach wejściowych albo przed domem można też wystawić gadżety informujące o ważnych wydarzeniach z życia rodziny, tak aby cała okolica o nich wiedziała. Ten wyjątkowy holenderski zwyczaj też bardzo mi się podoba, więc na pewno jeszcze o nim szerzej napiszę. Na razie skupmy się na narodzinach.


Każda geboortekaartje jest inna...

Pierwszą rzeczą, jaką robi dumny tata jest pochwalenie się przed całą okolicą. W tym celu należy zaopatrzyć się w banner z różowym napisem "Hoera! Een mejsje" albo niebieskim "Hoera! Een jongen" i wywiesić go w oknie. To oczywiście wersja najprostsza. Można zamówić banner z imieniem dziecka albo pokusić się o jakieś ciekawsze gadżety. Mnie osobiście najbardziej rozczulają bociany, które mocuje się na oknach w taki sposób, że od środka jest "przód" bociana, a na zewnątrz wystaje jego kuper i nogi - tak że wygląda, jakby właśnie przebił się przez szybę. Oczywiście pomysłów jest bez liku - na przykład takie jak na zdjęciach poniżej. 




Kilka ciekawych możliwości ogłoszenia wszem i wobec narodzin potomka

W drugiej kolejności trzeba zaopatrzyć się w tradycyjny poczęstunek, czyli geboorte beschuit. Geboorte beschuit met muisjes to okrągłe biszkopty, które smaruje się masłem i posypuje różową lub niebieską posypką. Można nimi poczęstować gości odwiedzających noworodka, ale również kolegów w pracy. Również dzieci w ten sposób zawiadamiają kolegów ze szkoły o narodzeniu brata lub siostry. Potem zamawiamy kartki, wysyłamy - i czekamy na odzew. Czyli na kartki z gratulacjami, których oczywiście przychodzi cała masa. Prezentów raczej nie widziałam, ale na pewno w kręgu bliskich się je otrzymuje. Wiele osób przychodzi  z gratulacjami osobiście i, jak zauważyłam, jest to mile widziane nawet jeśli dziecko ma dopiero 3 czy 4 dni. 



Geboorte beschuit met muisjes - takimi biszkopcikami trzeba poczęstować gości oraz znajomych w pracy i szkole.


A to mój ulubiony gadżet noworodkowy (źródło tu).

7 komentarzy:

  1. bardzo ładny zwyczaj
    ten bocian na ostatnim zdjęciu jest nieziemski

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam te bociany i okienne/ogródkowe dekoracje :) Robią z tego wielkie halo, ale w końcu dla każdej rodziny to ogromne wydarzenie, więc bardzo mi się ta tradycja podoba.

    OdpowiedzUsuń
  3. A gdzie można kupić takiego bociana albo napis Hoera, een jongen!?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie girlandy z napisami (slinger) można kupić w drogeriach, papierniczych i księgarniach. Można też zamówić z dowolnym napisem, nie tylko takie plastikowe, ale też z bawełny (kolory, wzory, napisy dowolne). No a najlepiej przez internet. Bociany też tak najłatwiej.

      Usuń
    2. Dziękuje bardzo za odpowiedź :) A jakieś sprawdzone stronki by pani poleciła? Dziękuję serdecznie

      Usuń
    3. Ja bociana w Holandii jeszcze nie kupowałam. Najpewniejsze są duże sklepy jak np. bolcom (przykładowy bocian https://www.bol.com/nl/p/raam-ooievaar-geboorte-135-cm-hoog/9200000054923803/?suggestionType=suggestedsearch). Ale małe pewnie tańsze. Gotowe girlandy można kupić w primera. Zamówić z dowolnym tekstem można np. w hetleveniseenfeestje.nl - to niewielka firma, ale pewna. Należy do znajomej. :)

      Usuń
  4. Bardzo ciekawie to zostało opisane.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...