25 września 2013

Kijk in je agenda!

Dwa holenderskie słowa, których nauczy się szybko każdy przybysz to AGENDA i AFSPRAAK. Czyli terminarz i termin. Chociaż dla mnie, jako osoby dobrze zorganizowanej i długo mieszkającej w Niemczech, gdzie przecież "Ordnung muss sein", kalendarz nie jest niczym szczególnym. Również umawianie terminów uważam za jak najbardziej słuszne i usprawniające codzienne życie. Jednak tutejsza skłonność do ciągłego zaglądania do terminarza i noszenia go przy sobie w każdej sytuacji wydaje mi się lekką przesadą. 

Umawiać się trzeba wszędzie. Nie tylko do lekarza czy dentysty, ale również w większości urzędów. Tak, tak, nawet w polskim konsulacie w Hadze od niedawna należy umówić afspraak. W banku też najlepiej się umówić, zwłaszcza jeśli sprawa, którą chcemy załatwić, wymaga powyżej 5 minut uwagi. Także nauczycielki w szkołach nie mają ochoty na konwersacje z rodzicami dłuższe niż 2 minuty bez wcześniejszego umówienia się. Nota bene, na terminy rozmów z poprzednią nauczycielką Misi musiałam czekać zawsze równo miesiąc - taka była zajęta. Również niektórzy rodzice nie pozwalają dzieciom umawiać się z kolegami ad hoc na zabawę - afspraak muszą zrobić z kilkudniowym wyprzedzeniem. Każdy mejl z zawiadomieniem o jakimś zebraniu czy spotkaniu kończy się obowiązkowym zdaniem "Neem je agenda mee" ("Zabierz ze sobą terminarz" ). Kalendarze muszą przynosić w tym kraju niezły dochód. Pomimo powszechnego stosowania kalendarzy  zsynchronizowanych z pocztą elektroniczną, albo przynajmniej tych zainstalowanych w telefonach w każdym domu jest kilka papierowych. Terminarz w formie książki ma każdy dorosły oraz młodzież. Od klasy VII szkoły podstawowej bez terminarza nie ma wstępu do szkoły - inaczej nikt by się nie połapał w odległych terminach oddania zadań domowych i projektów (terminy złożenia prac pisemnych i wygłoszenia prezentacji są wyznaczane we wrześniu na cały rok z góry). No i jeszcze terminarz rodzinny - wisi na ścianie w każdej kuchni - tam zapisywane są wydarzenia rodzinne, terminy zajęć sportowych, zebrań, spotkań, wizyt lekarskich, przyjęć urodzinowych itd.

Uff, od pewnego czasu też gryzę się w język, gdy zapytana o chęć spotkania się z kimś, mam ochotę odpowiedzieć: "Ik moet even in mijn agenda kijken" ("Muszę spojrzeć do terminarza").

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...